Strony

Joachim Brudzinski

Joachim Brudzinski

wtorek, 1 lipca 2014

Świadome wybory kluczem do dobrobytu

Ktoś przeczyta tytuł tego artykułu i powie zapewne „Ale propaganda! Daj pan spokój”. Hasło może i brzmi nieco patetycznie, ale tak naprawdę niesie za sobą olbrzymią prawdę o systemie politycznym, który wywalczyliśmy po ponad 50 latach komunistycznego dyktatu. Jaka to prawda? Ano taka, że to my sami kształtujemy oblicze naszej polityki, a co za tym idzie obraz naszego kraju i jego przyszłe losy. To my, obywatele, wybieramy naszych przedstawicieli do parlamentu. To my dajemy im realną władzę i pozwalamy z niej korzystać. Wszystko fajnie, pięknie, ale gdyby przeciętnego wyborcę spytać, kim jest Joachim Brudziński, większość pewnie by nie wiedziała.
Taka to jest nasza wiedza polityczna. Głosujemy tak, jak nam każą liderzy wszystkich partii. Wskazują nam jedynki, mamią mniej lub bardziej znanymi nazwiskami. Wystarczy przypomnieć sobie ostatnie wybory do Europarlamentu, gdzie politycy – nie tylko z Platformy Obywatelskiej – postanowili przewieźć się na popularności celebrytów oraz sportowców. Takie nazwiska jak Tomasz Adamek (bokser, startował z listy Solidarnej Polski), albo Otylia Jędrzejczak (utalentowana pływaczka i medalistka olimpijska na liście Platformy Obywatelskiej) dla przeciętnego zjadacza chleba mówią więcej niż Joachim Brudziński. Wywiady jednak pokazały, jak nikła wiedzę na temat polityki posiadają znani i lubiani.

Czy takich ludzi potrzebuje nasz kraj? Zdecydowanie nie. Nasz kraj potrzebuje doświadczonych polityków, ludzi wykształconych i z wiedzą na temat gospodarki, ekonomii oraz  polityki światowej. Potrzebujemy sprawnych dyplomatów i ludzi, dla których polityka to przede wszystkim powołanie, wielka odpowiedzialność  i ciężka praca, a nie ścieżka kariery i łatwe pieniądze. Potrzebujemy ludzi, którzy swoją pozycję już dawno ustanowili ciężką pracą i nie potrzebują dorabiać się w polityce. Potrzebujemy ludzi, dla których rola posła to misja, a jej celem jest ogólny dobrobyt. Czy takim człowiekiem jest Joachim Brudziński? Ja ci tego nie powiem, ale mogę ci pomóc w wyrobieniu opinii. Ten blog powstał właśnie z tego powodu, by dać wyborcom wiedzę na temat polityków. Ja akurat na tapetę wziąłem Brudzińskiego, ponieważ jest jednym z mniej rozpoznawalnych polityków, który jednak według mojej oceny robi robotę wartą docenienia.

O taśmach "Wprost"

Bardzo ostro wypowiedział się o aferze taśmowej, która wstrząsnęła całym krajem: Wymiar polityczny jest taki, że sitwa się obroniła, politycy uratowali swoje stołki i jak mówił Radosław Sikorski w rozmowie z ministrem Rostowskim „zdrowie naszego najwyższego przywódcy, oby żył wiecznie”. Taki jest dzisiaj stan euforii po stronie Platformy Obywatelskiej, a w Polsce jak bieda była, tak bieda jest.
Po wypowiedzi poznać można, iż jest to patriota, człowiek, który zrobi wszystko dla kraju. Dostrzegający jego ułomności, pragnący budować, nie niszczyć. Joachim Brudziński to człowiek, którego cechuje bardzo wysoka moralna postawa, jest to człowiek głęboko wierzący - również w swoją partię i to jest bardzo obiecujące.
Brudziński nie odcina od ludzi, widzi, iż dotyka ich bieda i niesprawiedliwość. Czołowy polityk partii zadeklarował również, że jego partia nie boi się ewentualnych nagrań. Podkreśla, jak wielką ignorancją wykazał się rząd: Tusk mówi dziś: państwo to ja. Ale to państwo przypomina republikę bananową. Rząd chce zamknąć usta opozycji, dziennikarzom. Niech Tusk i jego doradcy pukną się w czoło – wypowiedział się Brudziński na antenie TVN24. W pełni zgadzam się z jego wypowiedzią, to skandaliczne co rząd robi. Przesuwa środek ciężkości z treści nagrań na ich pochodzenie. To nieważne kto nagrał, ważne co taśmy zawierają. Zastanawiam się po co Tusk się broni. Panowie! Mleko się rozlało, nie tłumaczcie się, tylko podajcie się do dymisji! Zupełnie nie rozumiem, dlaczego obejmujecie jeszcze jakiekolwiek stanowiska.




piątek, 27 czerwca 2014

Joachim Brudziński. Polityk z własnym zdaniem

Pewnego dnia niezawisły sąd wypowie się w sprawie zaniedbań i niedopełnienia obowiązków urzędniczych przez ministra Arabskiego. Sprawa Arabskiego jest tak samo żenująca jak awans byłego szefa BOR Marina Janickiego, który powinien być zdegradowany do stopnia „szeregowca”. Szefa MSZ wysyła do Afganistanu, ale w charakterze korespondenta „Komsomolskiej Prawdy”.

Joachim Brudziński znany jest z dość kontrowersyjnych wypowiedzi. Po aferze taśmowej nie bał się powiedzieć tego co myśli większość: Chcemy niepartyjnego premiera tymczasowego. Czas popaprańców się kończy!. Przez media oceniany jest bardzo surowo, bo mówi bardzo niepopularne prawdy. Nie boi się wyrażać bardzo bezpośrednio, co w polityce jest wielka rzadkością. W sprawie afery taśmowej wypowiedział się jednoznacznie, żądając interwencji prezydenta: Sytuacja, z jaką teraz mamy do czynienia zobowiązuje prezydenta do tego, żeby wypowiedział się w tej sprawie bardziej twardo […]Prezydent Bronisław Komorowski zachowuje się w tej sytuacji, jak te buddyjskie małpki: nic nie widzę, nic nie mówię, nic nie słyszę. Brudziński twierdzi, że zarówno propozycja samorozwiązania Sejmu przez Janusza Palikota, jaki i zaproponowane przez SLD wotum zaufania dla rządu to „podawanie tlenu” przegranej partii Donalda Tuska. W udzielnym wywiadzie dla „Sygnałów Dnia” w radiowej Jedynce, powiedział także co myśli o arogancji władz. Rozmowa opierała się również o temat ogólnego wrażenia po odsłuchaniu materiału „Wprost”. Zdeklarował również iż: Sprostujmy jedną rzecz: PiS jest za wcześniejszymi wyborami (...) Zrobimy wszystko, by odsunąć tę ekipę od władzy. Jeżeli będzie taka możliwość, jeśli pojawi się stosowna większość w parlamencie to nie będziemy się nawet pięć minut zastanawiać. […] My byśmy dzisiaj to towarzystwo rozgonili na cztery wiatry, tylko 307 głosów w tym parlamencie nie zbierzemy.

czwartek, 26 czerwca 2014

Joachim Brudzinski

Urodzony w Świerklańcu 4 lutego 1968 roku. Z wykształcenia jest politologiem, absolwentem Zespołu Szkół Morskich w Świnoujściu oraz Wydziału Politologii i Nauk Społecznych Uniwersytetu Szczecińskiego w specjalności nauki polityczne z uprawnieniami pedagogicznymi, gdzie uzyskał tytuł zawodowy magistra politologii. Odbył podyplomowe studia w specjalności pedagogika oraz studia doktoranckie na Wydziale Historii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, których nie ukończył. Zajmował się badaniami nad gospodarką morską na Pomorzu Zachodnim po 1945.
Był pomysłodawcą i założycielem Morskiego Centrum Informacji Zawodowej w Szczecinie, która zajmuje się podnoszeniem kwalifikacji zawodowych polskich marynarzy i rybaków na międzynarodowym rynku pracy.
Sam pływał na statkach handlowych i rybackich. Pracował jako współpracownik i dziennikarz w Polskim Radiu Szczecin w którym to zajmował się problematyką gospodarki morskiej. Był rzecznikiem prasowym Urzędu Morskiego w Szczecinie, wykładowcą w Zachodniopomorskiej Szkole Biznesu oraz Policealnym Studium Administracji, pełnił funkcję kuratora sądowego.

Od 1991 roku należał do Porozumienia Centrum, następnie przystąpił do PiS. Od sierpnia 2002 do lipca 2006 do stycznia 2008 pełnił funkcje sekretarza generalnego. Od 2006 roku zajmował stanowisko przewodniczącego zarządu głównego PiS, który został zlikwidowany 10 października 2009. Tego samego dnia objął funkcję przewodniczącego nowego ciała partyjnego, wybrany został ponownie na tą funkcję 23 listopada 2013 roku.