Ktoś przeczyta tytuł tego artykułu i powie zapewne „Ale
propaganda! Daj pan spokój”. Hasło może i brzmi nieco patetycznie, ale tak
naprawdę niesie za sobą olbrzymią prawdę o systemie politycznym, który
wywalczyliśmy po ponad 50 latach komunistycznego dyktatu. Jaka to prawda? Ano
taka, że to my sami kształtujemy oblicze naszej polityki, a co za tym idzie
obraz naszego kraju i jego przyszłe losy. To my, obywatele, wybieramy naszych
przedstawicieli do parlamentu. To my dajemy im realną władzę i pozwalamy z niej
korzystać. Wszystko fajnie, pięknie, ale gdyby przeciętnego wyborcę spytać, kim
jest Joachim Brudziński, większość
pewnie by nie wiedziała.
Taka to jest nasza wiedza polityczna. Głosujemy tak, jak nam
każą liderzy wszystkich partii. Wskazują nam jedynki, mamią mniej lub bardziej
znanymi nazwiskami. Wystarczy przypomnieć sobie ostatnie wybory do Europarlamentu,
gdzie politycy – nie tylko z Platformy Obywatelskiej – postanowili przewieźć
się na popularności celebrytów oraz sportowców. Takie nazwiska jak Tomasz
Adamek (bokser, startował z listy Solidarnej Polski), albo Otylia Jędrzejczak
(utalentowana pływaczka i medalistka olimpijska na liście Platformy
Obywatelskiej) dla przeciętnego zjadacza chleba mówią więcej niż Joachim
Brudziński. Wywiady jednak pokazały, jak nikła wiedzę na temat polityki
posiadają znani i lubiani.
Czy takich ludzi potrzebuje nasz kraj? Zdecydowanie nie. Nasz
kraj potrzebuje doświadczonych polityków, ludzi wykształconych i z wiedzą na
temat gospodarki, ekonomii oraz polityki
światowej. Potrzebujemy sprawnych dyplomatów i ludzi, dla których polityka to
przede wszystkim powołanie, wielka odpowiedzialność i ciężka praca, a nie ścieżka kariery i łatwe
pieniądze. Potrzebujemy ludzi, którzy swoją pozycję już dawno ustanowili ciężką
pracą i nie potrzebują dorabiać się w polityce. Potrzebujemy ludzi, dla których
rola posła to misja, a jej celem jest ogólny dobrobyt. Czy takim człowiekiem
jest Joachim Brudziński? Ja ci tego
nie powiem, ale mogę ci pomóc w wyrobieniu opinii. Ten blog powstał właśnie z
tego powodu, by dać wyborcom wiedzę na temat polityków. Ja akurat na tapetę
wziąłem Brudzińskiego, ponieważ jest jednym z mniej rozpoznawalnych polityków,
który jednak według mojej oceny robi robotę wartą docenienia.